We wtorek Dzień Koni trwał jeszcze po obiedzie. Ręce naszych pociech pełne były roboty: klejenia, wycinania, malowania.
Owoce tej pracy podziwiać można w korytarzu przedszkolnym.
A dziś najstarsza grupa pod wodzą cioci Grażynki wykonała konia z surowców wtórnych.
Najwięcej kłopotu przysporzyło malowanie dzieła na brązowo. Nawet dłonie cioci Grażyny wyglądały jakby brały udział raczej w czekoladowej biesiadzie niż zajęciach plastycznych.
A oto nasze dzieło!
Komentarze
Prześlij komentarz