Kiedy Świetliki, Odkrywcy i Zdobywcy poszli dziś do parku, Elfy poczuły się panami przedszkola i pozazdrościły starszym wczorajszej zabawy. Nawet nie wiadomo, kiedy ich twarze pokryły się groźnymi malunkami, a głowy przystroiły pióropusze. No tak, Ola zamiast oskalpować jakąś Bladą Twarz, wolała na bębenku dać sygnał do zabawy. Jeszcze wpadła nam w dłonie jakaś mapa terenu, który mieliśmy przemierzyć i ruszyliśmy. Na podwórku Elfy musiały pokonać kilka poważnych przeszkód. Pierwszą było przejście ze specjalnym woreczkiem na głowie. Woreczek oczywiście zawierał jakieś indiańskie nasiona. Potem było jeszcze trudniej, bo przed Indianami z plemienia Elfów pojawiło się morze, które musieli przepłynąć. Jak tego dokonać teoretycznie i praktycznie objaśniła Ciocia Grażynka. Ona pierwsza przepłynęła Wielką Wodę i sucha wyszła na brzeg. Techniki pływackie były różne - byle do brzegu! Kiedy już po kąpieli w morskich falach wyschły nam ubranka, m...
Blog opisuje codzienne życie w kameralnym przedszkolu na tarchominie, Ul. Zręby 7, tel 226144805, 505122160