6 grudnia jak zwykle był dniem pełnym radości i... niepokoju. Gdy wszyscy skończyliśmy śniadanie, odezwał się nie wiadomo skąd głos Świętego Mikołaja, który powiedział nam, że w nocy zostawił prezenty w salach, ale dla Odkrywców i Zdobywców dołączył jeszcze list. Sprawdziliśmy - w salach rzeczywiście były worki z prezentami, ale ciekawił nas list. Okazało się, że Mikołaj przysłał Elfa z autokarem i zaprosił nas do kina na film "Kraina Lodu". Radości nie było końca. Gdy Odkrywcy i Zdobywcy szaleli w kinie, Świetliki i Elfy robiły świąteczne ozdoby z ciocią Kamilą i ciocią Grażynką. Dzięki uprzejmości skrzata (dobrze nam już znanego dziadka Oli, Wiesia), dzieci miały swoje kino w przedszkolu. Dzieci rozpakowały zabawki, które bardzo im się spodobały. Ale to nie wszystko, bo jak się później okazało, każdy może zostać Świętym Mikołajem. Po podwieczorku Krzyś założył strój świętego i każdemu dał prezenty własnoręcznie zrobione...